Tytuł: "Widmo grzechu"
Autor: Anna Szafrańska
Liczba stron: 336
Rok wydania: 2016
Wydawnictwo: Lucky
Nel to kochająca córka i siostra, czuła przyjaciółka, świetna uczennica, gwiazda szkolnego kółka teatralnego i przewodnicząca szkolnego samorządu, o której jej najlepsza przyjaciółka mówi: szlachetna i dobroduszna.
Wraz z początkiem nowego roku szkolnego w jej poukładane życie wkrada się chaos. Poznaje chłopaka, który wydaje się być jej przeciwieństwem. Są jak dzień i noc, a mimo to... zakochują się w sobie.
To dopiero początek, ponieważ rodzina zabrania dziewczynie kontaktów z ukochanym. Pojawiają się tajemnice, których nikt nie chce jej wyjaśnić. Nel nie wie, komu może zaufać, kto jaką rolę odgrywa w tym dramacie. Odkrywa, że pozornie czarny charakter ma też jasne strony osobowości.
Jaką podejmie decyzję?
[lubimyczytac.pl]
Romeo i Julia jest chyba jednym z nielicznych motywów książkowych, które chyba nigdy mi się nie znudzą. Trochę to dziwne, bo sama książka "Romeo i Julia" nie należy zdecydowanie do moich ulubionych.Cóż, tak już bywa. Jak nie trudno zauważyć, co raz częściej sięgam po książki polskich autorów. Dziś przyszła kolej na "Widmo grzechu", Anny Szafrańskiej. Jakiś czas temu było dość sporo tej pozycji w blogosferze, tak że postanowiłam sama sprawdzić co o tym wszystkim myślę, teraz kiedy już cały szum w okół tej książki ucichł. Tak w sumie najłatwiej jest wydać subiektywną opinie.
Już na samym początku poznajemy Nel jako wzorową dziewczynę, niemal idealną, bogata, mądra, a do tego ładna, do wszystkiego podchodzi w pełni zaangażowana. Gilbert(tak na marginesie mi się to imię o dziwo podoba, przynajmniej oryginalne i z pewnością łatwe do zapamiętania) natomiast jest zupełnym jej przeciwieństwem, arogancki, zdecydowanie nie należy do wzorowych uczniów. Do tego wszystkiego trzeba dołączyć również przeszłość i tajemnice. Co może z tego wszystkiego wyniknąć?
"Doceń to, że jako jedyna dziewczyna masz zaszczyt noszenia moich podkoszulków z limitowanych kolekcji."
Historia Nel i Gilberta jest pełna wzajemnej fascynacji, chemii i przede wszystkim tajemnic. To właśnie szczególnie te ostatnie sprawiają, że czyta się książkę z zapartym tchem i ciężko się od niej choć na chwilę oderwać. Jeśli myślicie, że autorka naprowadza was na prawdę, rozwiązanie wielu zdarzeń to muszę was rozczarować, mylicie się. Akcja cały czas trzyma nas w napięciu. Mam pewne swoje podejrzenia co, dlaczego i po co, ale coś czuję, że się mylę. Choć owszem czytałam sporo książek o podobnej tematyce ta mnie zaskoczyła pozytywnie. Pomimo paru schematów, których nie można było się ustrzec, cała historia zainteresowała mnie i wciągnęła. Napisana w formie pierwszoosobowej, a dokładniej z perspektywy Nel. Lepiej mi się czyta książki właśnie w takiej narracji, szczególnie tego typu historii. Można się wtedy bez problemu wczuć w bohaterów, ich emocję, przeżycia.
Zakończenie? Ach, co to miało być ja się pytam? Tyle znaków zapytania mam po nim, głowę pełną pytań bez odpowiedzi. I jak tu nie czekać na kontynuację? Pytam się jak? Uważam, że autorka jeszcze nas zaskoczy, a ja będę z niecierpliwością na to czekać.
Nie mieliście jeszcze okazji przeczytać "Widmo grzechu"? Zdecydowanie musicie to nadrobić. Wciągająca, tajemnicza, a przy tym lekka lektura na chłodny wieczór, która was rozgrzeje. Jestem pewna, że będziecie chcieli więcej kiedy przekręcicie już jej ostatnią stronę.
Moja ocena
Komentarze
Prześlij komentarz